To był długo planowany wyjazd jak i plany ambitne. Atak na Karp +20kg. Oczywiście jakaś komercja. Jedyne co mi przychodziło do głowy to łowisko Zgoda pod miejscowością Jarosław. Bardzo trudne łowisko ale i duża ryba 🙂 No to dzwonimy za rezerwacją. Niestety wszystko zarezerwowane na weekendach zostawiłem pani numer telefonu w razie jak coś się zwolni ma odrazu dzwonić. Zapomniałem dodać ze wyjazd trzy dniowy od piątku do niedzieli. Dzwonię do kolegi Mariusza czy jest chętny na wyjazd na rybki i że chciałem na Zgodę ale wszystko porezerwoane. Mariusz wstępnie reflektuje na rybki i doszliśmy do wniosku że jedziemy do miejscowości Przewrotne też komercja tylko mniejsze rybki. Minęło dwa dni jest relefon ze Zgody zwolniło się stanowisko nr. 4 oczywiście rezerwuje i robi się coraz fajniej. Odrazu telefonuję do Mariusza że jest rezerwacja na Zgodzie stanowisko nr. 4. No i teraz się zaczęły przygotowania pełną gębą. Dwa dni robienia zestawów wszystkie nowe nawet żyłki powymieniane. Nie można sobie pozwolić na żaden błąd. Mariusz mieszka jakieś 20km od Rzeszowa prawie po drodze na Zgodę. Ustaliliśmy że mam wstąpić do niego po łódkę on bierze swój kemping także nie da rady pociągnąć dwóch rzeczy. Oczywiście nie ma innej opcji 🙂 Jak zwykle przed takimi wyjazdami nie mogę spać w nocy co dwie godziny patrzenie czy już pora wstawać chociaż budzik nastawiony. Umówiłem się z Mariuszem w piątek na godzinę 10:00. Mały poślizg 15 minut związany z zakupami ale i tak nie ma się co śpieszyć. Na Zgodę jest godzina drogi a doba zaczyna się od 12:00 także i tak byliśmy przed czasem. Stanowisko było już wolne więc mogliśmy się już rozkładać. Pierwsze co nas zaskoczyło na łowisku to niemiłosierny wiatr którego nie było nigdzie wcześniej nawet na wjeździe na łowisko. Trudno taki urok ale to i dobrze bo było ze 30 stopni więc taki wiatr nawet fajnie chłodził. Oczywiście w pierwszej kolejności wędki aby jak najszybciej zestawy znalazły się we wodzie. Po wcześniejszym rekon ansie gdzie i na co bierze ryba decydujemy się wywieść zestawy pod drugi brzeg. Na zestawach oczywiście kulki 20mm Truskawka, Ananas ogólnie owocowe. Zestawy wywiezione zasypane też grubo. Wzięliśmy ze sobą około 50-70kg zaprawy hehe. Kukurydza, pszenica, pellet i kulki. Wszystko razem wymieszanie zadipowane. Miejscówki zasypane, zestawy wywiezione i czekamy. Około 18:00 wiatr całkiem ustał, jak to przeważnie na wieczór wszystko jest już super tylko brań brak. Stanowisko całe ogarnięte teraz czas wybrać sie na rekonesans po sąsiednich stanowiskach wypytać się co i jak 🙂 Niestety wyjazd przestaje napawać optymizmem. Na całym łowisku zero brań. Jedno branie na trzynastce ale ryba poszła w trzciny, nie dało się wyciągnąć. W pierwsza noc zero piku. W drugi dzień postanowiliśmy popływać z echosądą zobaczyc co się dzieje z rybą gdzie stoi itd. Wszystko dobrze ryba była i pod powierzchnią i przy dnie wszystko dobrze tylko skusić j do brania. Na całym łowisku bez zmian brania zerowe także tym sie pocieszalismy że nikt nie łowi ,a nie tylko my. No i sobota wieczór jak by tego było mało ulewa do samego rana. Noc z soboty na niedziele także bez pika. Wszystko było dograne do perfekcji, byłem bardzo pewny siebie. Może za bardzo pewny siebie a karpie chciały mnie nauczyć troszeczkę pokory 🙂
