Wybrałem się z Pawłem na Rzeszowski Wisłok. Upał był niemiłosierny . 30 stopni w słońcu. Padło na spinning. Miejscówka pod nowym mostem Zamkowym w Rzeszowie. Bardzo fajne miejsce na takie upały. Mnóstwo kamieni, wypłycenie. Kręcą się tam fajne drapieżniki no i można schować się pod mostem w cieniu przed upałem. Przyjechałem przed Pawłem zrobiłem zestawi i akurat dojechał prezentując nową muchówkę którą zakupił przed przyjazdem. Dobra zabieramy się za łowienie. Parę rzutów i zaczynają meldować się okonie u Pawła na muchówkę zameldowało się też parę kleni. Dzień zapowiada się obiecująco. Zmieniłem na różową obrotówkę. Parę rzutów i na środku potężne uderzenie. Wiem że jest coś fajnego. Zestaw mam bardzo delikatny i nie mogę pozwolić sobie na dużo. Trzeba wymęczyć rybę. Po kilkunastu minutach melduje się piękny Boleń. Jestem mega szczęśliwy. Jest godzina szesnasta słońce powoli zelżyło i zacząłem kierować się w stronę drugiego mostu. Rzeszowskiej kładki na bulwarach. Tam też padło parę fajnych okoni na bocznego troka. Pod wieczór ustały brania. Był super wypad na ryby 🙂