Ledwie co wyjechałem z Rzeszowa i już leje hehe. To nic. Już spakowany od wczoraj. Bardzo dawno nie byłem na rybkach i oczywiście stęskniony to nie będę zawracał. Na łowisku byłem jakoś przed siódmą rano. Deszcze cały czas lekko pada. W drodze jest jeszcze Grzesiek i kolega Łukasz z synem. Z racji tego że ciężko się rozkłada w deszczu ruszyliśmy najpierw ze Spinningami …. Może Szczupak już ruszył 🙂