Tym razem pojechaliśmy na zaproszenie kolegi Patryka łowić na jego prywatny staw. W taką pogodę nie było mi jeszcze dane łowić w mojej wędkarskiej karierze. Słońce, deszcz, śnieg. I tak na zmianę co pół godzinki. Nastawiałem się na białoryb. Jedna karpiówka i Feederek. Chłopaki tak samo na lekko. Rybki współpracowały i co chwilę było jakieś branie. Na hakach pellet DBaits 12mm bo na kulki przyjdzie jeszcze czas a i woda jeszcze trochę za zimna. Pellet lepiej pracuje w zimnej wodzie. Ani nie za szybko i ani nie za wolno. Połowiliśmy fajne karpiki i jesiotry. Humor dopisywał nawet pogoda nam nie przeszkadzała w zrobieniu grilla 🙂